niedziela, 3 lutego 2013

Wpis 5

   Czas ,który trwa. Nie leczy ran ,choć każdy tak myśli. Dlaczego tak szybko trwa kiedy jesteśmy szczęśliwi? A dlaczego tak wolno ,gdy cierpimy? Nie wiem.
  Spojrzałam w stronę przyjaciół. Minęły dwa dni odkąd Dragneel... Mnie uratował. Nagle w mojej głowie narodził się pomysł.
-Ludzie, mam pomyyyysł!-krzyknęłam
   Spojrzeli na mnie. W ich oczach widać było zaciekawienie.
-Jaaaki?-zapytali mnie
-Spływ kajakowy!
-Ej no spoko ,może być-powiedziała Alexy
   Uśmiechnęłam się. Szybko poszliśmy do namiotów i przebraliśmy się w odpowiednie stroje ,po czym wyszliśmy.
-A w ogóle Ami gdzie można wynająć...-zaczął Oskaros.
-ALEEEEXY!-nagle ktoś krzyknął i do nas podbiegł
-Daria? Co ty tuu...?-zapytała zdziwiona Alexy
-A tak tu jestem. ^^-powiedziała- Co robicie?
-Idziemy na spływ kajakowy.-powiedziałam-O i w ogóle to ciao Daria
-Ciao?-zapytała
-Cześć po włosku.-powiedziała Mei
-A mogę z wami?-zapytała
-Jasne!-krzyknęła Lisa.
   Spojrzałam na Darię. Była miłą dziewczyną. Uśmiechnęłam się po chwili i odwróciłam.
-Okeyo, to choooodźmy!
   I tak poszłam ,a oni za mną. W czasie drogi rozmawiałam przez telefon i udało mi się na teraz zamówić kajaki. Po kilku minutach byliśmy już nad rzeką ,a po chwili przyjechał samochód z rzeczami przeze mnie zamówionymi. Przygotowaliśmy się ,po czym podzieliliśmy się. Ja byłam z Alexy, Lisa z Darią ,Majka z Osą ,Peter z Dragneelem ,Dancek z Rexem ,a Luk niestety sam ,choć był z naszymi bagażami ,więc pewnie nie było mu smutno.
   W czasie drogi Pit i Adi musieli wywrócić mnie oraz Alexę ,ale odwdzięczyłyśmy się tym samym. Przebiegło to w dosyć radosnej atmosferze i po chwilce ,czyli 5 godzinach byliśmy na przystanku.
-Ahhh, jak bardzo mnie bolą ręceeee-wyznała Alexy i położyła się na trawie.
-Nie martw się ,Alexy ,teraz rozkładamy...-zaczęłam ,ale skapnęłam się ,że chłopacy siedzą już obok wielkiego namiotu.-To znaczy teraz możemy coś zjeść.
-Jak dobrze!-krzyknęła Majka i upadła obok Alexy
   Uśmiechnęłam się. Obok nich jeszcze położyły się Daria i Liss. Pokręciłam głową i chwyciłam wiosła ,po czym położyłam je na trawie. Nagle złapał mnie ból głowy. Chwyciłam się za nią i wrzasnęłam. Z oczu potoczyły się łzy.
-Ami!-krzyknęła Alexy.
   Ciemno mi się zrobiło ,po czym upadłam. Podszedł ktoś do mnie i ochlapał wodą. Nagle poczułam przyjemne ciepło na moim czole. Zamrugałam kilka razy i ujrzałam zamglone oczy moich przyjaciół.
-Ech...-wyszeptałam
-Może nie powinnyśmy tego robić...-wyznała Mei.
-Nie ,nic mi się nie stało-powiedziałam
   Uśmiechnęłam się i wstałam. Wszyscy odwzajemnili mój uśmiech ,a potem dziewczyny zaczęły robić coś do jedzenia tzn.: zrobiły dla Darii kiełbasę ,a reszta w tym ja dostała kanapki z szynką lub serem. Było przepyszne.
   Po zjedzeniu poszliśmy pośpiewać przy ognisku ,a potem zajmując "najlepsze" miejsca w namiocie oddaliśmy się w objęcia Morfeusza.

CDN...

2 komentarze: