Spojrzałam
w stronę przyjaciół. Minęły dwa dni odkąd Dragneel... Mnie
uratował. Nagle w mojej głowie narodził się pomysł.
-Ludzie,
mam pomyyyysł!-krzyknęłam
Spojrzeli
na mnie. W ich oczach widać było zaciekawienie.
-Jaaaki?-zapytali
mnie
-Spływ
kajakowy!
-Ej
no spoko ,może być-powiedziała Alexy
Uśmiechnęłam
się. Szybko poszliśmy do namiotów i przebraliśmy się w
odpowiednie stroje ,po czym wyszliśmy.
-A
w ogóle Ami gdzie można wynająć...-zaczął Oskaros.
-ALEEEEXY!-nagle
ktoś krzyknął i do nas podbiegł
-Daria?
Co ty tuu...?-zapytała zdziwiona Alexy
-A
tak tu jestem. ^^-powiedziała- Co robicie?
-Idziemy
na spływ kajakowy.-powiedziałam-O i w ogóle to ciao Daria
-Ciao?-zapytała
-Cześć
po włosku.-powiedziała Mei
-A
mogę z wami?-zapytała
-Jasne!-krzyknęła
Lisa.
Spojrzałam
na Darię. Była miłą dziewczyną. Uśmiechnęłam się po chwili i
odwróciłam.
-Okeyo,
to choooodźmy!
I
tak poszłam ,a oni za mną. W czasie drogi rozmawiałam przez
telefon i udało mi się na teraz zamówić kajaki. Po kilku minutach
byliśmy już nad rzeką ,a po chwili przyjechał samochód z
rzeczami przeze mnie zamówionymi. Przygotowaliśmy się ,po czym
podzieliliśmy się. Ja byłam z Alexy, Lisa z Darią ,Majka z Osą
,Peter z Dragneelem ,Dancek z Rexem ,a Luk niestety sam ,choć był z
naszymi bagażami ,więc pewnie nie było mu smutno.
W
czasie drogi Pit i Adi musieli wywrócić mnie oraz Alexę ,ale
odwdzięczyłyśmy się tym samym. Przebiegło to w dosyć radosnej
atmosferze i po chwilce ,czyli 5 godzinach byliśmy na przystanku.
-Ahhh,
jak bardzo mnie bolą ręceeee-wyznała Alexy i położyła się na
trawie.
-Nie
martw się ,Alexy ,teraz rozkładamy...-zaczęłam ,ale skapnęłam
się ,że chłopacy siedzą już obok wielkiego namiotu.-To znaczy
teraz możemy coś zjeść.
-Jak
dobrze!-krzyknęła Majka i upadła obok Alexy
Uśmiechnęłam
się. Obok nich jeszcze położyły się Daria i Liss. Pokręciłam
głową i chwyciłam wiosła ,po czym położyłam je na trawie.
Nagle złapał mnie ból głowy. Chwyciłam się za nią i
wrzasnęłam. Z oczu potoczyły się łzy.
-Ami!-krzyknęła
Alexy.
Ciemno
mi się zrobiło ,po czym upadłam. Podszedł ktoś do mnie i
ochlapał wodą. Nagle poczułam przyjemne ciepło na moim czole.
Zamrugałam kilka razy i ujrzałam zamglone oczy moich przyjaciół.
-Ech...-wyszeptałam
-Może
nie powinnyśmy tego robić...-wyznała Mei.
-Nie
,nic mi się nie stało-powiedziałam
Uśmiechnęłam
się i wstałam. Wszyscy odwzajemnili mój uśmiech ,a potem
dziewczyny zaczęły robić coś do jedzenia tzn.: zrobiły dla Darii
kiełbasę ,a reszta w tym ja dostała kanapki z szynką lub serem.
Było przepyszne.
Po
zjedzeniu poszliśmy pośpiewać przy ognisku ,a potem zajmując
"najlepsze" miejsca w namiocie oddaliśmy się w objęcia
Morfeusza.
CDN...
"oddaliśmy się w objęcia Morfeusza" Mmm, Ami xD
OdpowiedzUsuń^^ Słodko
OdpowiedzUsuń