-Czego?-zapytałam
-Ami
,wyjdź wreszcie.-powiedział Szatan.
No
tak. On też gdzieś jedzie na dwa tygodnie. Nie przejełam się nim
i spojrzałam na zegarek. Była już 6:50. Szybko wyczesałam się i
umalowałam oraz wyszłam z łazienki. Jak to zrobiłam Kuba wszedł
i zamknął się w łazience. Zaśmiałam się i w podskokach
skierowałam się w stronę kuchni ,gdzie czekały na mnie dwa
talerze z kanapkami i tyle samo kubków czekolady. Szybko zjadłam i
wypiłam swoje oraz weszłam do korytarza. Tam stały dwie walizki.
Ubrałam się i wzięłam swoją.
-Dozobaczenia
,Kubuś!-krzyknęłam
-Taa
,dozobaczenia ,Amalio!-odkrzyknął mi
Uśmiechnęłam
się i wyszłam z domu. Byłam przeszczęśliwa. Dwa tygodnie z moimi
przyjaciółmi! No cóż ,trochę szybko wyszłam ,no ale do lotniska
idzie się 40 minut.
Po
tych minutach ujrzałam naszą parę gołąbeczków – Mei i Oskara.
Oczywiście nie zwracali na nikogo uwagi ,więc ja im nie
przeszkadzałam. Położyłam obok ich swoją walizkę i rozejrzałam
się. Było bardzo biało. Nagle obok mnie pojawiła się Alexy ,a
obok niej Rex ,Lisa i Luk. Ta ,to tera brakowało Dragneela ,Danceka
i Pita. Nagle upadłam ,a na mnie ktoś. Ujrzałam czarne włosy...
-Dragneel
lub Peter! Który?!-krzyknęłam
-Raczej
ja.-powiedział Dragneel ,który na mnie leżał
-No
jasne ,że taaaaaak-odparłam
Chłopak
się podniósł i podał mi rękę. Prawdziwy dżentelmen.
Zarumieniłam się i podałam mu swoją. Podciągnął mnie i po
chwili stałam już. Wyrwałam swoją dłoń i zauważyłam Danceka
oraz Pita.
-Siem.-powiedziałam
-Swich
On!-odpowiedział Dragneel
-Sieeeeema-powiedzieli
Dancek ,Rex ,Pit i Luk
-Siemka-powiedziały
dziewczyny
-Hej-powiedział
Oskaros.
-Która
godzina?-zapytał Pit i pokazał nam swój zamrożony zegarek na
ręce.
Zaśmialiśmy
się. Szybko spojrzeliśmy na swoje zegarki.
-Siódma
pięćdziesiąt.-powiedział Dancek
-Mhm-wtórowaliśmy
mu.
-Który
to nasz samolot?-zapytałam.
No
cóż ,pierwszy raz lecę samolotem. Ciekawe jak będzie...
-Ten
zielony.-powiedziała Mei i wskazała na samolot.
Szybko
wszyscy wzieliśmy bagaże ,a Meika podała nam bilety - ona to
załatwiła. Marszem powędrowaliśmy do tego samolotu. Weszliśmy.
Było przytulnie ,gdyż mieliśmy pierwszą klasę oczywiście z
powodu Meiki – była ninja i wiele zrobiła dla tego lotniska.
Podobało mi się. Co kilka minut chodziły bardzo miłe stwardessy z
różnymi słodyczami i napojami. Och! Zapomniałabym! Lecimy do
Włoszech! Na moje szczęście będę mogła im bardzo pomóc oraz
ich oprowadzić. W ogóle lecimy dokładnie do miejscowości Lignano
,gdzie się wychowywałam przed wyjazdem z Neathii... Lecieliśmy
dwie godziny. Bardzo krótko. Wylądowaliśmy na polu namiotowym.
Oczywiście wcześniej podzieliliśmy się, kto w którym namiocie –
ja i dziewczyny w jednym ,a chłopacy w drugim. Szybko Alexy podała
nam namiot i zaczęliśmy go rozpakowywać.
-Hej
dziewczyny ,pomóc wam?-zapytał nagle Luk.
Spojrzeliśmy
na ich namiot znużone. Już go rozłożyli! Spojrzałyśmy na Blaze
wzrokiem mówiącym 'Po co?'.
-No
wiecie... Może sobie nie...-zaczął ,ale ja z Alexy na niego
skoczyłyśmy.-Okej ,okej ,sorki ,już idę!-powiedział i odszedł
,a chłopacy ujrzeli jak przekręca głową.
Spojrzałam
na dziewczyny i wszystkie pokiwałyśmy głowami ,wracając do
przerwanej czynności. Gdy już rozłożyliśmy go ,ujrzałyśmy jak
chłopacy ułożyli stół i krzesła. Ciekawe ,gdzie oni to
schowali... Uśmiechnęłyśmy się, pokiwałyśmy głowami i
złożyłyśmy na ich policzki pocałunki. Zarumienili się ,a my
zaśmiałyśmy.
-Ej
no, to nie jest śmiesznee!-powiedział Pit.
-Hahaha!
Zarumieliście się!-krzyknęła Alexy
-Ha
ha ha...-powiedział Oskaros ,na co my wybuchłyśmy śmiechem.
Nagle
poczułam jak ktoś odrywa mnie od ziemi. Ujrzałam czarne włosy.
Noo jaaaaaaa!
-To
twoja sprawka ,nie?-zapytał Dragneel (Taa ,on mnie oderwał od ziemi
T^T ) i podążył chyba do morza.
Rozglądnęłam
się i ujrzałam jak reszta dziewczyn też została oderwana od
podłoża. Tak więc ,Alexy wziął Rex ,Mei Oskar ,a Lisę Peter. Z
tyłu Luk i Dancer przyglądali się im ze śmiechem i przybili
piątki.
-Zoostaw
mnieeeee!-krzyknęłam i zaczęłam wierzgać nogami-Pooooomocyy
,zboczenieeeec!
-Ej!-krzyknął
Dragneel
-Noo
co?-zapytałam z niewinną buźką.
-Nie
jestem zboczeńcem.-powiedział i w podskokach podążył napewno do
morza.
Z
tyłu dziewczyny też były skazane na ten okrutny wyrok chłopaków
,choć Mei chyba była zachwycona. Po chwili byliśmy na plaży.
Dragneel ze mną na rękach podszedł do morza i próbował mnie
wrzucić do niego ,ale ja go objęłam.
-A
,a ,a!-powiedziałam i razem z nim wpadłam do morza.
Szybko
wstałam i rozejrzałam się. Wszystkie dziewczyny spotkał podobny
los. Troszkę się popluskaliśmy ,wyszliśmy z morza i poszliśmy do
namiotów.
-Naprawdę
,mogliście nam odpuścić...-powiedziała Lisa
-A
wy mogłyście z nas się nie śmiać!-powiedział Pit i wyszczerzył
się
-Kogo
był pomysł by nas pocałować?-zapytał Luk
-Mój!
Już wcześniej ,wiedziałam ,że szybciej sobie z wszystkim
poradzicie!-powiedziałam
-Wiedziałem!-krzyknął
Dragneel-Wow ,wiedziałem... Nie myślałem ,że mogę coś wiedzieć.
Na
to wyznanie wszyscy wybuchli śmiechem. Po chwili doszliśmy do
namiotów i tam zrobiliśmy sobie kiełbaski ,które szybko zjedliśmy
,a potem poszliśmy się przebrać. Ja przebrałam się w inną
sukienkę – tym razem czerwoną w pomarańczowe paski. Oczywiście
dziewczyny ujrzały mój strój kompielowy i go skomentowały ,lecz
ja też zobaczyłam ich. Tak więc ,Mei miała zielony strój ,Alexy
fioletowy ,a Lisa biały. Każda miała tak jak ja dwuczęściowy. A
co ubrały? Tanaki białą bluzkę ,czerwoną w kratkę
minispódniczkę oraz te same co wcześniej buty ,Taiga szarą
sukienkę ,taką słodką oraz takie same sandały co ja tylko w
innym kolorze ,a Lisa kremową bluzkę ,szare, podwinięte legginsy
do kolan i czane buty. Wszystkie wyglądałyśmy świetnie. Wyszłyśmy
na dwór i ujrzałyśmy chłopaków naradzających się. Ubrani byli
w koszulki ,niektórzy mieli też bluzy oraz shorty. Zakradłyśmy
się do nich i przytuliliśmy tych co byli przed nami. Czyli ja
przytuliłam Danceka ,Mei (chyba raczej wybrała xDD) Oskarosa ,Alexy
Luka ,a Lisa Rexa.
-Łaaaaa!-krzyknęli
-Buuuuuuu!-krzyknęłyśmy
-Znowuuuuuu?-zapytali
-Taaaaaaaak-odpowiedziałyśmy
-Ktoo
tooooo wyyyyyyyyyyymyślił?-zapytali znów
-Aleeeeexy-powiedziałyśmy-A
czemu się naradzaliście?
-Boooo
taaaak chcieliśmyyyy.-powiedzieli
-Aha...-powiedziałyśmy.
-Co
robimy?-zapytał Dragneel
-Nie
wiem-powiedziałam
-Może
butelka?-zapytał Pit i pokazał butelkę oraz wyszczerz.
-Spoko
,może być-powiedział Dancek
-Echh
,ja z Alexy i Lukiem idziemy pozwiedzać trochę ,kto chce się
dołączyć?-zapytał Rex ,ale odpowiedziała mu cisza-Okej ,to do
potem.
-Paaa...-powiedzieliśmy
wspólnie ,a Alexy, Rex i Luk zmienili się w wilki i pobiegli w las.
-Ja
z Oskarem mieliśmy wyjść na spacer...-wyznała Meika chwytając
Oskara za rękę
-Spoko
,idźcie-powiedziałam razem z Dancekiem
-Nom
,to pa!-powiedzieli (Mei i Osa) i odeszli trzymając się za rękę
(Sweeet!).
-Sorki
,chciałabym odpocząć-powiedziała Lisa i wycofała się do
namiotu.
Na
naszym, tymczasowym skrawku ziemi zostałam ja razem z Dragneelem,
Dancekiem i Pitem.
-No
cóż ,gramy?-zapytałam.
-Nom
,spoko ,grajmy.-powiedział Pit i weszliśmy do namiotu chłopaków.
Usiedliśmy
na czyiś materacach w kółku i zaczęliśmy grę.
CDN...
Aleee super XD Amisia jesteś debeściak :D
OdpowiedzUsuń