Wokół mojego ciała zaczęły się
zbierać malutkie światełka. Poczułam jak przywierają do mnie delikatnie mnie łaskocząc. W końcu, zasłoniły również
moją twarz. Zamknęłam oczy, po chwili je otworzyłam. Znalazłam
się w miejscu zupełnie innym, niż byłam. Stałam pośrodku
wielkiego boiska, gdzie parę osób grało razem w piłkę. W pewnej
chwili jeden z chłopaków zaczął biec w moją stronę. Zasłoniłam
się rękoma, lecz nic nie poczułam. On... przeze mnie przeniknął.
Odwróciłam się by zobaczyć co
zrobił. Biegł dalej, jakby nigdy nic. Rozejrzałam się po okolicy.
Nie było wątpliwości, że jestem w pobliżu szpitala, w którym
przed chwilą byłam. Nic nie rozumiałam. Spojrzałam na swoje ręce.
Byłam nadal w formie Armagedonu. Odbiłam się od ziemi i poleciałam
w stronę szpitala. Był to czas teraźniejszy, ponieważ patrząc
przez okno zobaczyłam leżącą w łóżku Alex. Była nadal
nieprzytomna, tak jak reszta. Okazało się to jednak stwierdzeniem
mylnym. Po chwili wszyscy czterej obudzili się. Wleciałam przez
otwarte okno chcąc ich uściskać, lecz tak jak wcześniej,
przeniknęłam. Poczułam się jakbym nigdy w ogóle nie istniała.
Jakby moje zniknięcie nic nie zmieniło. W końcu, jestem tylko
zwykłym człowiekiem. Moje istnienie jest tak samo ważne jak inne.
Żadne magiczne moce ani umiejętności tego nie zmieniały. Byłam
zbędna...
Osunęłam się na kolana. Nigdy się
tak nie czułam. Ukryłam twarz w dłoniach. Co ja teraz mam zrobić?
Poczułam jak ktoś dotyka mojego ramienia. Był to wysoki mężczyzna
z czarnymi włosami i biało-fioletową maską na twarzy. Ubrany był
w długi czarny płaszcz aż do podłogi. Ukucnął przy mnie.
-To nie jest rzeczywistość, to tylko
jedno z twoich wielu wyobrażeń – rzekł. Spojrzałam na niego
pytająco – Cieszę się że w końcu zechciałaś się ze mną
skontaktować. Na wszystkie twoje pytania odpowiem w międzyczasie,
na razie chodź ze mną.
Wstał i podał mi rękę. Nie pewnie
podałam mu swoją. Podniósł mnie delikatnie i wyciągnął dłoń
przed siebie. Na każdym jego palcu pokazały się niebieskie kule energii, po czym zaczęły wypuszczać czarne iskierki. Utworzyły one kopułę wokół jego i mnie. Mężczyzna gdzieś nas teleportował. Na początku nie działo się nic, później poczułam się słabo, miałam wrażenie że nie utrzymam się na nogach. Zachwiałam się. Nagle przeciął mnie ogromny ból, jakby ktoś przebił mnie na wylot mieczem. Zaczęłam krzyczeć i kulić się bólu. Całe moje ciało kłuły niewidzialne szpilki. Miałam ważenie że zaraz umrę, każda sekunda trwała jak cała wieczność. W końcu jednak ból zniknął. Skulona na podłodze ciężko dyszałam.
Wylądowaliśmy w małym pokoiku z jednym oknem. Pośrodku stał mały stolik nakryty białym obrusem i dwa krzesełka obok niego. Miał kremowe ściany i lekko poniszczoną drewnianą podłogę. Z sufitu zwisała zdobiona brylantami lampa.
Spojrzałam z nienawiścią na chłopaka.
-Wybacz, zapomniałem by ci powiedzieć że nie można się tu teleportować w formie Armagedonu. Cud że w ogóle żyjesz.
Przyczołgałam się do krzesła i usiadłam na nim.
-Kim jesteś? - zapytałam krótko.
-Może odpowiem za jednym razem na twoje wszystkie pytania. Nazywam się Hayate, nie pamiętasz mnie bo ostatnio kontaktowaliśmy się 10 lat temu. Nie, to nie ja zraniłem twoich przyjaciół. Nie mogę wyjść na zewnątrz. Jestem tak na prawdę tylko wytworem twojej wyobraźni, tak jak ten cały świat - zaczął - Prawda, chciałaś zobaczyć winowajcę. Lecz myślałaś o czymś jeszcze, prawda? Myślałaś o mnie, choć nie byłaś tego świadoma. Twoja amnezja sprawiła, że przywróciłaś mnie po tych 10 latach.
-Nawet jeśli - Odmieniłam się w swoją prawdziwą formę - Po co tu jestem?
-Przecież wiesz, że nie odnajdziesz tego, kto zranił twoich przyjaciół. Bo w końcu, jak byś to zrobiła?
Hayate usiadł koło mnie. Zastanawiałam się chwilę.
-Nie wiem...
Chłopak uniósł jeden palec do góry.
-Właśnie że wiesz.
- Ja już nic nie rozumiem... - westchnęłam.
-Chodzi o to, że potrafisz przewidzieć jego ruchy, lecz musisz zajrzeć głębiej do swojego mózgu. Potrafisz to. Co prawda wychodzi ci to z trudem, beze mnie nie dasz rady. Ale potrafisz przewidzieć 15 minut przeszłości... Bo jesteś kimś więcej niż magiem i człowiekiem. Obiecałem jednak twoim rodzicom, że wytłumaczę ci to dopiero w dniu 18 urodzin. Do tego czasu zapomnisz o mnie. - Zakręciło mi się w głowie. Kimś więcej niż magiem i człowiekiem? Kim ja jestem? - Żeby odnaleźć go, musisz oczyścić swój umysł i pomyśleć o nim. Tylko o nim.
To będzie trudne.
-Spróbuje - rzekłam. Zamknęłam oczy i skupiłam się na jego szyderczym śmiechu. Poczułam jak po ręce przeszły mi ciarki. Przed moimi oczami ukazał się dom... Mateusza. Palił się. Słyszałam krzyk, czułam nienawiść i zło płynące z magii winowajcy. Słyszałam walające się ściany, dźwięk zbitego szkła... Jeden wielki chaos.
Hayate uśmiechnął się lekko, wstał.
-Leć Maju, nie będę cię zatrzymywać, rób to co do ciebie należy - powiedział donośnie.
-Czy ty coś sugerujesz? - spytałam.
-Skądże - odparł szybko chłopak - Do zobaczenia.
Obraz przed moimi oczami zamazał się.
Obudziłam się z powrotem na szpitalnym łóżku obok Ami. Wstałam.
-Dlaczego akurat on...? - westchnęłam.
Wybiegłam ze szpitala z impetem zamykając drzwi. Dom Mateusza był blisko. Na szczęście. Gdy byłam blisko czułam złowrogą magię gdzieś za plecami.
Odwróciłam się. Patrzyłam prosto w oczy wysokiego potwora. Wtedy dotarła dopiero do mnie ta myśl.Jak ja go pokonam, skoro załatwił on Adiego, Alexy, Anję i Perkonia? On mnie zabije.
-W końcu... Już myślałem że cię nie znajdę.
Co oni ode mnie chcą?!
Miałam wrażenie że tak mało o sobie wiem.
-Tamci to była dla mnie pestka. Może chociaż ty będziesz dla mnie jakąś przeciwniczką. Choć w to wątpię.
-Przecież wiesz, że nie odnajdziesz tego, kto zranił twoich przyjaciół. Bo w końcu, jak byś to zrobiła?
Hayate usiadł koło mnie. Zastanawiałam się chwilę.
-Nie wiem...
Chłopak uniósł jeden palec do góry.
-Właśnie że wiesz.
- Ja już nic nie rozumiem... - westchnęłam.
-Chodzi o to, że potrafisz przewidzieć jego ruchy, lecz musisz zajrzeć głębiej do swojego mózgu. Potrafisz to. Co prawda wychodzi ci to z trudem, beze mnie nie dasz rady. Ale potrafisz przewidzieć 15 minut przeszłości... Bo jesteś kimś więcej niż magiem i człowiekiem. Obiecałem jednak twoim rodzicom, że wytłumaczę ci to dopiero w dniu 18 urodzin. Do tego czasu zapomnisz o mnie. - Zakręciło mi się w głowie. Kimś więcej niż magiem i człowiekiem? Kim ja jestem? - Żeby odnaleźć go, musisz oczyścić swój umysł i pomyśleć o nim. Tylko o nim.
To będzie trudne.
-Spróbuje - rzekłam. Zamknęłam oczy i skupiłam się na jego szyderczym śmiechu. Poczułam jak po ręce przeszły mi ciarki. Przed moimi oczami ukazał się dom... Mateusza. Palił się. Słyszałam krzyk, czułam nienawiść i zło płynące z magii winowajcy. Słyszałam walające się ściany, dźwięk zbitego szkła... Jeden wielki chaos.
Hayate uśmiechnął się lekko, wstał.
-Leć Maju, nie będę cię zatrzymywać, rób to co do ciebie należy - powiedział donośnie.
-Czy ty coś sugerujesz? - spytałam.
-Skądże - odparł szybko chłopak - Do zobaczenia.
Obraz przed moimi oczami zamazał się.
Obudziłam się z powrotem na szpitalnym łóżku obok Ami. Wstałam.
-Dlaczego akurat on...? - westchnęłam.
Wybiegłam ze szpitala z impetem zamykając drzwi. Dom Mateusza był blisko. Na szczęście. Gdy byłam blisko czułam złowrogą magię gdzieś za plecami.
Odwróciłam się. Patrzyłam prosto w oczy wysokiego potwora. Wtedy dotarła dopiero do mnie ta myśl.Jak ja go pokonam, skoro załatwił on Adiego, Alexy, Anję i Perkonia? On mnie zabije.
-W końcu... Już myślałem że cię nie znajdę.
Co oni ode mnie chcą?!
Miałam wrażenie że tak mało o sobie wiem.
-Tamci to była dla mnie pestka. Może chociaż ty będziesz dla mnie jakąś przeciwniczką. Choć w to wątpię.
Moje oczy płonęły niczym ogień.
-Przyjaciele to moja rodzina. A ja
nigdy nie pozwolę, by ktoś ranił moją rodzinę.
Mam nadzieje że w miarę znośnie napisałam xD W 18 rozdziale obiecuje że będzie więcej o Was, niż o mnie c:
***
To już koniec, a ja mam jedno pytanie do Ami - chcesz pisać ciąg dalszy czy ja mam napisać 3 część? A może razem napiszemy?Mam nadzieje że w miarę znośnie napisałam xD W 18 rozdziale obiecuje że będzie więcej o Was, niż o mnie c:
Pięknee~ Zajebiszcze :33
OdpowiedzUsuńCzymś więcej niż magiem i człowiekiem? :O Woooaah! :D Superanckoo c:
A masz pomysł na 3 część? :P Jak tak to pisz mi się nie chce xd
Oczywiście ja chcę dostać spoilery co będzie w 3 części ! :D
~Amiś
Dziękuję, dziękuję xD
UsuńTo nie będzie nic niezwykłego :P
Chyba maam, no to napiszę, ale Ty już pisz rozdział 17! xD
Będzie walka ._. Więcej nie powiem xD